Jedną z przyczyn, dla których od Battle'a zawsze bardziej pociągały mnie skirmishe, jest fakt, że po trzech ludkach z oddziału potrzebuję jakiejś odmiany ;) Wrzucam więc fotkę zbiorową pierwszej trójki Verminkinów (
1,
2,
3) i zapowiadam krótką przerwę na inne szczuroludzkie rarytasy.
One of the reasons for which I've always preferred skirmishes to WHFB is the fact, that after painting three minis from a one unit I need a change ;) That said, I present a group photos of first three of the Verminkin (1, 2, 3) and take a little break from this formation.
Miłe dla oka szczurki. Mam podobne przemyślenia co do malowania dużych armii. Czeka jeszcze całe Island of Blood na mnie w szfie i aż mnie wzdryga jak o tym pomyślę.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz :) Wizja malowania ciurkiem całego IoB, zwłaszcza przy moim tempie, jest ciężka do zniesienia. Z drugiej strony, szczurogry i skaveński lord mają warunki na niezłą nagrodę po maźnięciu większego oddziałku ;)
UsuńBanda butelkowców jak ta lala :-)
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie ustawiłem tak, a nie inaczej, z myślą o wszystkich wielbicielach butelki ;)
UsuńCala trójka super :) Lubie takie mniejsze projekty pełne ładnych indywidualistow :)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie Mordheim tak mi się podoba :)
UsuńFajne gryzonie :) A sieć jest w Mordheim grywalna, bo nie pamiętam?
OdpowiedzUsuńJeśli pamięć mnie nie myli, grywalna jako ekwipunek dla bohatera :) U verminkina przed lad's got talent nie uświadczysz.
UsuńPrzy tej ekipie nie spinam się jednsk na wisiwyg, bo szkoda mi starocie konwertować (chociaż czasem, jak mam drugą sztukę to się zdarzy) :)
Cool band ! Wyglądają superancko kiedy się razem przytulają (gryzą) ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń