Slowly but steady, I am painting miniatures for Warhammer Quest: Cursed City. By now, I got most of mobs done (zombies, ulfenwatch, bats). There are some heroes, bosses, rats and markers left to paint. I took one mini off the pile of shame and painted Gorslav the Gravekeeper.
Zgodnie z figurkowo-karnawałowo-blogowym zarządzeniem Bahiora z the Dark Oak, w sierpniu trzeba było zmalować dowód na tezę, że "Rozmiar ma znaczenie". Wykorzystałem okazję, by o jedną figurkę pchnąć projekt Warhammer Quest: Cursed City. Przed Państwem jeden z bossów - typ z wielkim szpadlem, Gorslav the Gravekeeper.