Getting to painting Eyes of the Nine have been surprisingly easy lately (I bet it's because they're already primed and ready to paint) despite the fact I probably won't ever use them. I find it easier to just paint a warband you don't really care about than prepare, redesign and convert something you want to play with (like Bonereapers and Idoneth warbands in my case). Nevertheless, as Turosh had happened previously, Narvia has happened now.
Łatwo jakoś ostatnio przychodzi mi malowanie Eyes of the Nine (pewnie dlatego, że są złożeni i zapodkładowani i nie trzeba się nad tym szczególnie zastanawiać: siada się i maluje). W efekcie - mimo że pewnie nigdy nimi nie zagram - prace postępują, a lepiej rokujące bandy (Bonereapery, Idonethy), wobec których mam jakieś drobne konwersyjne plany, leżą odłogiem. Na ale nic. Był przypadkowy Turosh, jest i przypadkowa Narvia.