Slycit, the second Black Skaven of Shaded Demise, has much more sinister muzzle than rather decently looking Dietzzit. He seemed so malicious, I've decided to cover a blade of his halberd with blood of freshly slain enemy - and I usually don't tend to make that ;)
Skąd ty te imiona bierzesz??? Fajnie wyszedł. Nawet nie przypuszczałem, że tyle można wycisnąć z tych modeli ;)
OdpowiedzUsuńTrochę z głowy, trochę z tradycji (Deathmaster Snikch + Veskit, High Executioner of Clan Eshin = ?), a trochę z angielskiego brzmienia różnych słów co mi się kojarzą :)
UsuńA to, że można z nich wycisnąć więcej niż się wydaje, to to, co w oldschoolach podoba mi się najbardziej! :)
Potsiat - mistrz wyciskania potencjału z niekochanych i zapomnianych modeli. Nie ma buteleczki ale jest urocza czaszunia i sakiewka, które w pełni to rekompensują :-)
OdpowiedzUsuńToś mi Pan pochlebił. Miło. Dziękuję. :)
UsuńCieszę się, że i bez butelki może Ci się podobać :P
Super pomalowana myszka! Oldschool rządzi!
OdpowiedzUsuńA propos "myszek" - miałem gdzieś rozpisaną koncepcję skaveńskich konwersji Moto Myszy z Marsa, ale jakoś się nigdy nie dopięło ;)
UsuńZe stwierdzeniem, że oldschool rządzi, podpisuję się wszystkimi rękami :)
Oj... podoba mi się i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńNo, to się cieszę. I to niezmiernie :)
Usuń