I'm slowly progressing with Cursed City heroes. After Jelsen Darrock I've painted Emelda Braskov. There are still 6 "good guys" and a bunch of adversaries to go :)
Temat LXXXIV Figurkowego Karnawału Blogowego to "bohater". A że nic według mnie nie realizuje stereotypu bohatera w takim stopniu jak paladyni, pomalowałem z tej okazji Emeldę Braskov - obwieszoną symbolami Sigmara żołnierkę z Warhammer Quest: Cursed City :)
Nice!
OdpowiedzUsuńThanks!
UsuńŚwietny model... do WH40k. :D
OdpowiedzUsuńAle jak to?
UsuńNo bo, co oni zrobili z tymi modelami. Kobieta ma twarz jak kobieta i do tego te proporcje jak człowiek.
UsuńJa chcę modele do Warhammera Fantasy, a nie jakieś takie do Rogue Tradera.
;)
E, nóżki wciąż chyba trochę za krótkie, ale prawda - idzie to wszystko w stronę proporcjonalności (i 40 mm). Może w "Warhammer: the Old World" powrócą do beczułkowatych 28 mm :P
UsuńMnie też sam model kojarzy się trochę z 40k, ale malowanie eleganckie. Kiedy zaprosisz na gre ;) ?
OdpowiedzUsuńJak tylko pomaluję! :)
UsuńPięknie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńAleż podoba mi się ten mroczny klimat malowania tak różny od 'pudełkowego' <3
OdpowiedzUsuńTa chyba jakoś szczególnie dużo zyskuje. Dzięki <3
Usuń