czwartek, 8 grudnia 2016

Bones Mimic (Mocking Beast)

W przerwie między większymi tematami, machnąłem na szybko mimika (w reaperowej nomenklaturze zwanego "Mocking Beastem"). Nada się na znacznik skarbu :)

In between bigger projects, I painted a mimic (called a "Mocking Beast" in Reaper). I'm going to use it as a treasure marker :)









Malując, przypomniałem sobie jedną z moich ulubionych gier - "Maximo: Ghosts to Glory" :) To było coś!

Painting the mini reminded me of one of my favourite video games - "Maximo: Ghosts to Glory" :) That was something! 

14 komentarzy:

  1. Oh, wspaniały i klimatyczny dodatek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że bones. Czy mocno klapciaty? Bo wygląda fajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo zwarty, więc nie ma co klapciać :) Dużo mniej gumowaty niż Gauntfield.

      Usuń
    2. No właśnie jak jest z jakością bones? Bo różne opinie słyszałem a są kusząco tanie.

      Usuń
    3. Farba się zachowuje troszkę inaczej, ale przy dobrym podkładzie chyba da się zminimalizować ten efekt. Nie polecałbym raczej niewielkich modeli o dużej liczbie małych detali. Gabarytowo większe lub zwarte figurki - i owszem.

      Innymi słowy, w mojej opinii warto się dozbroić w bonesowe potwory (dajmy na to troll za 2-3 dyszki). Humanoidalnych bohaterów zdrowiej brać w metalu.

      Usuń
    4. Nie wiem, czy po poprzedniej odpowiedzi to było jasne: to, jak prowadzi się farbę nie jest kluczowe dla sformułowanej dalej rekomendacji.

      Chodzi raczej o to, że cienkie elementy (koniec kosy Gauntfielda, rozwiane poły płaszcza) są gumowate. Nie ma to jakiegoś ogromnego znaczenia przy malowaniu, ale jest w mojej ocenie dalece nieprzyjemne. Myślę, że przy mniejszych ludkach, gdzie detale są cieńsze, mogą wystepować jakieś odłamania albo odpryski farby spowodowane dużymi odchyleniami elementu. W wypadku większych modeli zjawisko jest ignorowalne. Dodatkowo, na "gabarytach" można więcej zaoszczędzić, więc użeranie się z nie najwyższej jakości materiałem jest finansowo bardziej uzasadnione ;)

      No, teraz chyba trafniej odpowiedziałem :)

      Usuń
    5. Wyczerpałeś temat :-)

      Usuń
  3. Taka miła niespodzianka idealna do Frostgrave :). Dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frostgrave jest chyba mocno random encounterowy, co? :)

      Usuń
  4. O, też się skusiłeś na gumowego skrzynioluda. Na propsie!

    OdpowiedzUsuń