Bardzo lubię znajdować na internetowych aukcjach pokiereszowane starocie :) Ich konwertowanie przychodzi mi znacznie łatwiej, niż gdyby były w dobrym stanie. I tak, jakiś czas temu trafiłem na kilka zombie z 1985 r. - co jeden to bardziej zdezelowany. Dwaj nie mieli dłoni. Jednemu z nich wyraźnie brakowało też czegoś, co mógłby w niej trzymać. Trzeci zgubił gdzieś wszystko, co miał poniżej pasa.
Bez mrugnięcia kupiłem całe trio ;)
Niestety, moi nekromanci nigdy nie mieli szczęścia do losowania czarów ożywiających trupy. Ja sam niechętnie biorę zombie do mordheimowej drużyny. W związku z tym, na odrestaurowaniu figurek stanęło. Znalazły się dłonie, topór i sposób zamaskowania braku dolnych kończyn. Na malowanie zabrakło na razie zapału. No ale - od czego ma się bloga ;)
zapowiada się super! Czekam na malowanie!
OdpowiedzUsuńNie kryję, że motywuje to do działania :) Dzięki!
UsuńPrzemili. Ja też czekam na efekty malowania :-)
OdpowiedzUsuńSam jestem ciekaw ;) Szczególnie tego z flakami na wierzchu. Prawda jest taka, że wizja clashowania trochę pomaga - tam zombie zdają się zdarzać częściej niż w MH :)
Usuń