czwartek, 23 lutego 2017

FKB XXX: Demon Slayer

Mimo permanentnego niedoczasu w ostatnich tygodniach, nie mógłbym opuścić Figurkowego Karnawału Blogowego. Tym bardziej, że lutowy temat stanowił świetną okazję, by pomalować model, który od dawna łypał na mnie z szuflady. Oto jeden z najbardziej epickich bohaterów Starego Świata - nieustraszony poszukiwacz zagłady w drodze do odkupienia swoich niewypowiedzianych win - Zabójca Demonów.

Despite a total lack of time I've been suffering lately, I just couldn't skip Mini Blog Carnival. This month's topic was a great opportunity to paint a model which has been looking at me reproachfully for quite long time. Here comes the one of the most epic heroes of the Old World - intrepid doom seeker on his way to redemption of a unspeakable guilt - a Demon Slayer.








31 komentarzy:

  1. Świetny Slayer. Wszystko miód malina. Skóra, włosy, nawet gacie w paski są ekstra. Ale z toporem to lekko przesadziłeś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zrobiłem zdjęcia, zorientowałem się, że topora nie skończyłem ;)

      Usuń
  2. Ależ zakapior! Super pomysł z kolorystyką topora... a buzia jak u prawdziwego krasnoluda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zaczęło się od tego, że pomarańczowy (i brązowy) dobrze pasuje do niebieskiego. Ten złoty to już poszedł :P

      Usuń
  3. Kawał zabójcy :)
    Dzięki za wpis!

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej epicka jest tu mina :) Reszta też (portki podbiły mi serce).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Figurka bardzo sprzyjała. A obeliksowe portki były naturalną konsekwencją rudej czupryny :D

      Usuń
  5. Zgodzę się, że zabójcy to jedni z klasycznych must have w warhamerze :) Piękne malowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyczni jak klasyczni - fluffowo najbardziej epiccy :D

      Usuń
  6. No no, toś zaszalał. Najlepsza figurka slayera ever. Ładnie zmalowany. Topór odważny, ale udany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, choć chyba na wyrost ;) Toporowi brakuje washa na złotym szlaczku, ale nocy brakło i zapomniałem. Poprawię!

      Usuń
    2. Napisałem figurka, niekoniecznie malowanie. Choć jest bardzo blisko :-)

      Usuń
    3. Że najlepsza rzeźba zabójcy to się absolutnie zgadzam :D

      Co do malowania, z tym że bardzo blisko - też na wyrost. Choć z twarzy jestem bardzo zadowolony, resztę by można dużo bardziej. A najbardziej topór. Odważną kolorystykę i owszem - lubię, ale na zdjęciach dopiero zobaczyłem, jak płasko wyszły metaliki.

      Uderzam się w pierś.

      Usuń
  7. Ryj to prawie jak Stallone :-D Lubie kolorowe bronie i krasnoludy, więc naturalnym jest, ze mi się podoba :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak trafnie z tym Sylwestrem! Jedno oczko bardziej robi robotę ;) Nie wiem dlaczego (może przez przycienioną oprawę oczu), ale szczególnie na zdjęciu en face, kojarzy mi się z Krzysztofem Zalewskim ;D

      Usuń
  8. Imponujący odcień rudego! Podzielisz się przepisem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście! Biały podkład. Troll Slayer Orange (TSO) po całości. Cienie zlahmiowanym Reikland Flesh. Highlighty TSO, a potem TSO z rosnącą zawartością Flash Gitz Yellow :)

      Usuń
  9. profesja zabójcy demonów była dla mnie zawsze czymś nieosiągalnym - tak mi zostało jeszcze od czasów rpg jakieś 100 lat temu kiedy grałem krasnoludem. Pasuje mi do 'epickości'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudna wydaje mi się ta część, gdzie trzeba zabić demona ;) (swoją drogą - czy wystarczyłoby utłuc nurglinga?)

      Usuń
  10. Bardzo, ale to bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest epicko, jest oldskul. Like it!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna figurka i naprawdę dałeś jej epickiego charakteru =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się już dogadaliśmy, powtórzę za Maniexem: najlepsza rzeźba slayera w historii :) Aż się prosił!

      Przydałby się jeszcze jakiś Bloodthirster do zaciukania :P

      Usuń
  14. Pięknie pomalowana twarz, cudowanie oddałeś zaciekłość zabójcy (te przekrwione oczy). Bardzo udana praca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niech mnie! Z tym przekrwieniem jakoś samo wyszło :P Teraz widzę, że lewe oko przydałoby się trochę zaczerwienić ;)

      Usuń