czwartek, 30 sierpnia 2018

FKB XLVIII: Grom the Paunch

"The key is to eat well"* - in all the Old World there is no other character matching this Polish saying better than Grom the Paunch. One particular lunch was the beginning and a reason for his unbelievable career. When he ate a piece of raw troll meat - and it started to regenerate - goblin swelled and grew beyond measure. Exceptional combination of enormous size and goblin wits made Grom become a terror of other greenskin tribes, dwarves, people of the Empire and elves.  I give you Grom the Paunch of Misty Mountain, a goblin feared everywhere from Karak Varn to Ulthuan itself.

"Grunt to dobrze zjeść"* - nie ma chyba w Starym Świecie bohatera, do którego to powiedzenie pasowałoby bardziej. To właśnie obiad był początkiem i przyczyną niebywałej kariery Groma Bandziocha. Zjedzony kawał surowego mięsa trola zaczął regenerować się w brzuchu goblina, a ten puchł, osiągając niespotykane wśród przedstawicieli swojego gatunku tuszę i rozmiar. Wyjątkowe połączenie tężyzny z goblińskim sprytem sprawiło, że Grom stał się postrachem nie tylko wśród innych plemion zielonoskórych, ale także krasnoludów, ludzi i elfów - od Karak Varn po sam Ulthuan. Oto on: Grom Brzuchacz.



"Grunt to dobrze zjeść" to temat XLVIII Figurkowego Karnawału Blogowego, zaproponowany przez Hive Fleet Shoggoth z bloga Shoggoth's Place.

* "The key is to eat well" - the topic of 48th Mini Blog Carnival, given by Hive Fleet Shoggoth of Shoggoth's Place Blog

12 komentarzy:

  1. Great work on the figure and basing, I always liked Grom and version is the best

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks, appreciate it! I'm very glad I had a chance to paint him :)

      Usuń
  2. No ten to wygląda jakby lubił dużo zjeść. Świetnie zmalowany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewien, czy po tej akcji z trolem jeszcze musi (a nawet czy może) - mam skądś takie wspomnienie, że ciągłą walkę regenery mięsa z procesami trawiennymi Groma nazwano "Battle of the Belly" :P

      Usuń
  3. To był kozak. Zeżarł trolla, najechał Middenheim, z dachu świątyni Ulryka zbudował rydwan, a później pojechał na północne wybrzeże, skąd popłynął w stronę Ulthuanu. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To mój ulubiony bohater gobliński. Grałem nim w turniejach, w Storm of magic, w kampanii, i w End Times.
    Fajnie Ci wyszedł, tak książkowo bym powiedział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę wspólnych bojowych doświadczeń - ja sam nie grałem nim nigdy. Figurka jednak robiła na mnie ogromne wrażenie od pierwszego wejrzenia. Jak tylko rzucili w Made to Order, to się szarpnąłem, ale z szacunku do oryginału - tak jak zresztą mówisz - z kolorkami raczej nie eksperymentowałem.

      Usuń
  5. Kiedyś nim grałem i moim zdaniem to najfajniejszy goblin ever =D Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o grywalność w WHFB, to jestem całkiem zielony (he, he), ale z figurkowego punktu widzenia stawiałbym go na pierwszych miejscach goblińskiego panteonu - obok generałów i szamanów w spiczastych czapkach.

      Usuń