Zgoła niesłusznie! Umiejętności jako takich tu mniej niż sprytnej sztuczki na początek i wytrwałego kreseczkowania na koniec.
Cała banda poszła mi dość szybko, bo - po raz pierwszy na taką skalę - skorzystałem z kontrastów. Po tzw. zenitalu z puchy (najpierw czarnej, potem białej), poszły po całości biały drybrush i nuln oil. Potem kontraścik tu, kontraścik tam i właściwie ludek mógłby iść na stół, gdybym nie chciał trochę pobawić się z kreseczkami na skórach i "jeansach" i zróżnicowaniem koloru cery (róż na nosie, szarość pod). Szczegóły na koniec to było utrapienie (że tu czaszka, tam błyskotki), ale jakoś poszło :)
Ogólnie nieźle. Świetna faktura różnicująca materiały, daje to dobry efekt.
Brakuje mi jakiegoś kontrastu na tym modelu, wiem że to łowca, czyli szaro-buro-i-ponuro, ale na pierwszy rzut oka zlewa się on w jedną plamę i pewnie nie raz zgubisz go na stole.
Nie wiem, może gdyby pomalować mu tą skórę którą jest przepasany w tygrysie pasy, albo cętki śnieżnej pantery...
Dzięki za rozbudowany komentarz i konstruktywną krytykę. W Underworldsach o zgubienie go na stole się nie boję, bo największy w ferajnie, ale kwestię rozważę.
Wiadomo, że szaro-buro-i-ponuro to moja ulubiona domena i pewnie w tygrysy i cętki nie pójdę, ale jak mnie porwie wena, to może rzeczywiście dokontrastuję twarz i bezpośrednie okolice (to ona jest dla mnie "focal pointem" i w jej wyraźniejszą ekspozycję szedłbym, chcąc "odplamić" nieco model).
Dziękuję również za dobre słowo w imieniu faktury. Miło mi się z nią pracowało.
Jeszcze jedno mi się przypomniało - najwięcej kontrastu jest na plecach, ale ujęcie było mało interesujące i nie zdecydowałem się go fotografować od dupy strony. Może dziś w nocy będzie chwila, to dorobię zbliżenia na wybrane fragmenty (a może i popracuję nad tym kontrastem) - zobaczymy, jak się rozwinie wieczór :)
Gdybym umiał też bym tak pomalował :D
OdpowiedzUsuńJuż ja Cię znam, pomalowałbyś barwniej i by Cię QC nie zrugał ;) Dzięki za krotochwilny komentarz!
UsuńPiękny grim-dark! Chociaż to nieładne to zazdroszczę umiejętności! :-)
OdpowiedzUsuńZgoła niesłusznie! Umiejętności jako takich tu mniej niż sprytnej sztuczki na początek i wytrwałego kreseczkowania na koniec.
UsuńCała banda poszła mi dość szybko, bo - po raz pierwszy na taką skalę - skorzystałem z kontrastów. Po tzw. zenitalu z puchy (najpierw czarnej, potem białej), poszły po całości biały drybrush i nuln oil. Potem kontraścik tu, kontraścik tam i właściwie ludek mógłby iść na stół, gdybym nie chciał trochę pobawić się z kreseczkami na skórach i "jeansach" i zróżnicowaniem koloru cery (róż na nosie, szarość pod). Szczegóły na koniec to było utrapienie (że tu czaszka, tam błyskotki), ale jakoś poszło :)
Ogólnie nieźle. Świetna faktura różnicująca materiały, daje to dobry efekt.
OdpowiedzUsuńBrakuje mi jakiegoś kontrastu na tym modelu, wiem że to łowca, czyli szaro-buro-i-ponuro, ale na pierwszy rzut oka zlewa się on w jedną plamę i pewnie nie raz zgubisz go na stole.
Nie wiem, może gdyby pomalować mu tą skórę którą jest przepasany w tygrysie pasy, albo cętki śnieżnej pantery...
Dzięki za rozbudowany komentarz i konstruktywną krytykę. W Underworldsach o zgubienie go na stole się nie boję, bo największy w ferajnie, ale kwestię rozważę.
UsuńWiadomo, że szaro-buro-i-ponuro to moja ulubiona domena i pewnie w tygrysy i cętki nie pójdę, ale jak mnie porwie wena, to może rzeczywiście dokontrastuję twarz i bezpośrednie okolice (to ona jest dla mnie "focal pointem" i w jej wyraźniejszą ekspozycję szedłbym, chcąc "odplamić" nieco model).
Dziękuję również za dobre słowo w imieniu faktury. Miło mi się z nią pracowało.
Jeszcze jedno mi się przypomniało - najwięcej kontrastu jest na plecach, ale ujęcie było mało interesujące i nie zdecydowałem się go fotografować od dupy strony. Może dziś w nocy będzie chwila, to dorobię zbliżenia na wybrane fragmenty (a może i popracuję nad tym kontrastem) - zobaczymy, jak się rozwinie wieczór :)
UsuńDobra, przyznaj się, że pleców jeszcze nie pomalowałeś. ;)
UsuńBez komentarza :D (powiedział, zamieszczając komentarz)
UsuńA boy and his dog. Except it's not a boy. And not a dog.
OdpowiedzUsuńFocal pointsy i kontrasty to można na uczelni robić, takie moje zdanie ;) Minisy mogą być i w błocie upacianie ;)
Mało oryginalny komentarz, ale należy się - kapitalny ogier, super robota z fakturami!
Dziękuję za krzepiącą wypowiedź :D Koniec końców twarz mu trochę rozjaśniłem, ale wiele to nie zmieniło (widać tutaj: https://bit.ly/3in3Yji).
UsuńKomentarz może nie oryginalny, ale jakże miły! A malowanie kreseczek odpręża, więc faktury lubię (zresztą, lepiej je robić niż płacić ;)