I got back to painting Agents of Defiance from Warhammer Quest: Cursed City. I've painted Qulathis the Exile according to my Grimdark Wood Elves painting tutorial without the gloss varnish step. Along the way I figured out that you just have to wait long enough between using acrylics and oils for the previous stage to cure. Anyway, she is to fit both my Cursed City Agents of Defiance crew and multi-system Kurnothi/Swampfiend force.
Za sprawą Kapitana Haka tematem październikowego Figurkowego Karnawału Blogowego jest „Maszyna”. Do zmalowania tego, co zmalowałem, zachęciło mnie PWN, a konkretnie - następujące zdanie z definicji tytułowego hasła: „Za pierwsze urządzenie do przetwarzania energii, a więc za najstarszą maszynę, uznaje się łuk”. Wykorzystałem je jako pretekst do powrotu do Cursed City i wzięcia się za tamtejszą łuczniczkę: Qulathis the Exile.
Dobra malowanie, podoba mi się freehand na szatach.
OdpowiedzUsuńTam w gruncie rzeczy jakoś dużo freehandowania nie ma - tyle co kreseczki na prostokącikach. Tak czy siak, cieszę się, że się podoba i dziękuję za komentarz :)
UsuńNo proszę, takiej "maszyny" się nie spodziewałem, ale jakby nie patrzeć, wpisuje się w temat!
OdpowiedzUsuńFigurka majstersztyk - leśne elfy w grimdarkowych klimatach do mnie przemawiają.
Dobrze, że przypomniałeś też tutorial - powstał w czasach, kiedy miałem w zasadzie blogową przerwę, a dobrze wiedzieć, że taki opublikowałeś.
Z armatami i żyrokopterami raczej niezbyt często mi po drodze, a okazji do skończenia Cursed City nigdy dość ;) Dzięki za fajny temat, wizytę i dobre słowo!
UsuńTutorial powstał w czasach, kiedy moje step-by-stepy nie były tak ładne jak obecnie, ale sam wracam do niego często. Najwyraźniej leśne elfy w bagiennomrocznym wydaniu przemawiają i do mnie ;)
Klimatyczny chłopek ;)
OdpowiedzUsuńgrimdarkowa konwencja super pasuje do rzeźby
Mnie tam grimdark do wszystkiego pasuje, ale cieszę się, że w tym przypadku i Tobie przypadł do gustu :) Dzięki za wizytę i komentarz.
Usuń