We've lately joked with commenters (cheers, Pepe!; cheers, QC!) about "darkness" of my photos. I felt like doing something about it and - as Maciek (connorseanery) advised (thanks!) - I tried to play with .raws. Despite non-white background I managed to get the photo closer to the reality (there is still some room for progress though). Grundann Blood-Eye is - after Shond - my next attempt to paint interesting non-metallic metal.
Dowcipkowaliśmy ostatnio z kolegami w komentarzach o tym, że mam kłopot z "mrocznością" moich zdjęć (pozdro, Pepe!; pozdro, QC!). Czując się z lekka wywołany do tablicy, za radą Maćka (dzięki, connorseanery!) pokręciłem trochę z .rawami i mimo nie-białego tła udało mi się zbliżyć nieco z fotką do tego, jak figurka wygląda naprawdę (choć jest jeszcze pole do poprawy). Grundann Krawooki rozwija zapoczątkowane Shondem dążenie do zmalowania ciekawego niemetalicznego metalu :)
Ciekawa kolorystyka. Nie jest tak mroczny jak pozostali ale może to wina zdjęcia. Tak czy siak podoba mi się.
OdpowiedzUsuńDzięki! Teraz, jak się nauczyłem trochę bardziej ogarniać te suwaczki i krzywe, żeby ludki były porównywalne, będę musiał dorobić nowe zdjęcia pozostałym.
UsuńŚwieżo posadzony programik (darktable, polecam! - link niżej) na tamtych z pewnością pokazałby mi z wyrzutem, że zdjęcia miejscami bardzo niedoświetlone.
https://www.darktable.org/
No to zdjęcie wygląda bardzo dobrze (figurka zresztą też), chociaż ja lubiłem te twoje "mroczne" foty ;)
OdpowiedzUsuńTeż w gruncie rzeczy je lubiłem, ale kolorów w cieniu to widać nie było :P Dzięki za dobre słowo!
UsuńA gdzie te fajne mroczne foty? ;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podobają mi się skórzane elementy. NMM nie ma błysku i wygląda trochę jak kość a nie metal. Wincy blasku!
W limbo :D Jeszcze rozkminiam te wszystkie suwaczki i szukam swojego miejsca między mrokiem a cieniem - nomen omen poszukiwania te położyły się cieniem na kwestii blasku - na krawędziach to w realu właściwie jest biały :P
UsuńPo tym co QC napisał o kości, to też mi się tak troche wydaje, ale wciąz jest to najfajniejsza kość ever!
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to kuuuuurcze, ale zmiana oświetlenia! Ale nawet jeśli siła kontrastów się gubi, to świetnie widać piękne cieniowanie skóry, rogów, użycie koloru - super jest ;)
A, no i zauważam, że rzeczywiście dużo dobitniej widać ten sky and earth :)
UsuńSam się zdziwiłem, jak bardzo może się różnić efekt końcowy mimo tego samego oświetlenia i aparatu. Prawda, że kontrasty się pogubiły i ostrze topora może kojarzyć się z kością, ale - jak sądzę - jeszcze trochę się poduczę i będzie lepiej :) Może już na grupowym!
UsuńDzięki, że chciało Ci się zajrzeć nawet do komentarza do komentarza.