czwartek, 25 marca 2021

Myari's Purifiers' Senaela

I started next Warhammer Underworlds warband. There's something off in Lumineth Realmlords and Miyari's Purifiers looks and I got to change some stuff to make 'em sufferable. They're more or less ready for painting now and the first model is done. Despite the modifications I don't love the mini, but I fancy the base a lot :D

Lecę z kolejną bandą do WHU. Stylistyka Lumineth Realmlords i samych Miyari's Purifiers nie bardzo mi odpowiada i w każdej figurce coś trzeba było wywalić albo zmienić. Są już w każdym razie mniej więcej gotowi do malowania i pod pędzel poszedł model testowy (mimo przeróbek i tak trochę badziewny.) Podstawki za to podobają mi się bardzo :D

Myari's Purifiers - Senaela (right side)

Myari's Purifiers - Senaela (diagonal)

Myari's Purifiers - Senaela (front)

6 komentarzy:

  1. Strasznie nie podobają mi się niektóre modele nowych HE. Ten jeszcze ujdzie.
    Natomiast malowanie stonowanie dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz o kangurach, bykołbach, czy krowich górach? :D

      Usuń
  2. Brakuje mi większego kontrastu na tym NMM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zainteresowaniem zapoznałem się z Twoimi komentarzami na temat NMM, ale nie bardzo wiem, co z nimi począć. Maluję od czarnego (Abbadon Black / Black Templar) do białego (White Scar). Widzę, że innym wychodzi bardziej lśniąco, ale nie wiem, jak taki efekt osiągnąć.

      Inna rzecz, że z napierśnika jestem tu względnie zadowolony. Dzięki za odwiedziny.

      Usuń
  3. Ewidentnie wypadłem z obiegu z tymi nowościami od GW - nawet się nie zorientowałem w pierwszej chwili, że to HE.

    Natomiast malowanie zacne i klimatyczne - widzę, że konkretny, rozpoznawalny styl malarski sobie wyrobiłeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja śledzę na bieżąco ze zmiennym entuzjazmem :P W pierwszej akcji teaserowej rzeczywiście promowali Lumineth Realmlordów jako nowe "pointy hats", potem sami się śmiali z kamiennych krów.

      Sam nie byłem nigdy fanem HE, ale trzeba przyznać, że na tle niektórych współczesnych rozwiązań projektowych w LR wypadali bardzo korzystnie.

      Rzeczywiście, ostatnio jakoś serce szczególnie mocno bije mi, jak maluję bez nasyconych kolorów. Można to chyba nazwać malarskim stylem :) Dzięki za rozbudowany komentarz!

      Usuń