I had it in me for just one Silver Tower Horror more - a pink one this time. I do not bid Tzeentch farewell yet though. I got Eyes of the Nine ready for painting, but numerous alternative plans keep emerging. We shall see what future brings.
Starczyło mi zapału na jeszcze jednego silver towerowego horrorka - tym razem różowego. Z Tzeentchem nie żegnam się definitywnie (przygotowałem do pomalowania ludki z Eyes of the Nine), ale już roją mi się alternatywne plany na najbliższy czas. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
With Blue Horrors / W towarzystwie niebieskich
Twoje malowanie bardzo mu pasuje, podoba mi się nawet w wersji solo. ;)
OdpowiedzUsuńNiech mnie licho, żeby taki blady się podobał? :P
UsuńTeż się zdziwiłem. :P
UsuńTen najlepszy z całej trójki!
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak zdaje. Skorzystał chyba na tym, że na niebieskich poćwiczyłem z metalami i ognikami.
UsuńThese Horrors are so bloody awesome! :D
OdpowiedzUsuńBloody awesome they may be, but bloodlessly pale they are ;) I think I am gonna paint brimstone horrors matching the flames to complete the set. Cheers, mate!
UsuńBardzo ładny odcień tego różowego, trzeba przyznać! Super malowanie!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Sporo radości dało mi kombinowanie, jak zrobić różowego horrora na poważnie; mam poczucie, że to to :)
Usuń