Tematem przewodnim XXI Figurkowego Karnawału Blogowego jest oldschool. Zapraszając do udziału, Żółty - gospodarz tej edycji - postulował, by wyrazić z tej okazji nostalgię za złotymi czasami gier bitewnych. Choć z rozrzewnieniem wracam myślą do okresu, gdy co sobotę nasze bandy ścierały się na ulicach Miasta Potępionych, postanowiłem wspomnieć czasy, gdy oldschool nie był modny ;) Skłoniła mnie do tego odszukana z okazji FKB korespondencja dotycząca zakupu moich karnawałowych zombie.
Figurki to wzory z 1985 roku. Jak podpowiada Stuff of Legends, pochodzą z zaprojektowanej przez Kevina Adamsa serii C18. Każdy należący do niej model miał ksywkę. I tak, do mojego trio należą Morgue Fiend, Peeled oraz Gutrott.
Źródło: Stuff of Legends
Uważni czytelnicy spostrzegą, że moje zombie nieco różnią się od przedstawionych tu modeli. Wiąże się to z faktem, że figurki kupiłem w 2010 r. na znanym portalu aukcyjnym jako śmieci ;) Owszem, był nieco pokiereszowane (dla ciekawskich link do opisu, co komu było i zdjęcia bezpośrednio po renowacji), ale absolutnie do odratowania. Sprawdziłem. 6 lat temu za takie rarytasy płaciło się średnio 4,66 zł / sztuka ;)
Kiedy dziś przeglądam oferty archiwalnych modeli, bardzo tęsknie za cenami jak te :P Szczególnie, kiedy prócz prawdziwych staroci na horyzoncie pojawiają się nowe Warhammery Questy i Mordheimy ;D
Ale, ale. Nie przedłużając, nie przesadzając i nie zrzędząc, zapraszam do obejrzenia wspólnych fotek odratowanych i wreszcie pomalowanych: Peeleda, Gutrotta i Morgue Fienda :)