Here's a guy from out of my comfort zone, painted for a fellow blogger for a Christmas Mini Exchange :) (Hence the tree on the second picture.) It seems it's a first Empire mini on my blog ever. The renaissance outfit gave me a hard time - possibly because I am not used to painting stuff in bright colors (when it's not blood, guts or OSL). Nevertheless it was fun. Enjoy!
W ramach organizowanej przez Elmina Świątecznej Wymiany Figurkowej przyszło mi obdarować autora bloga Boston Steel Works. Przekopując jego archiwa w poszukiwaniu czegoś z obszaru moich zainteresowań, dogrzebałem się postu dotyczącego Mordheim i Imperium. Kolega skarżył się w nim, że źli ludzie pozbawili go niegdyś figurki reiklandzkiego kapitana z dwurękolem. Niestety akurat tym modelem nie dysponowałem, ale skonwertowałem z pobliskich bitsów coś możliwie podobnego i wsadziłem opcjonalnie na podstawkę z choinką i śnieżkiem. Kolorowe fatałaszki - możliwie dopasowane do schematu kolorystycznego bostońskiej bandy - były interesującym wyjściem z mojej strefy malarskiego komfortu.