Zaproponowany przez Maniexa temat XVII Figurkowego Karnawału Blogowego to: "Celebrities!" Trudno o lepszą okazję, by odkurzyć Nazgoba, wielkiego szamana orków - egzemplarz znany i lubiany zarówno jako figurka, jak i postać z uniwersum Starego Świata.
Autorem modelu jest Brian Nelson - projektant, który swoimi wyczynami w Games Workshop zasłużył sobie na biograficzny artykuł w jednym z White Dwarfów. Zasłynął jako człowiek, który zmienił oblicze zielonoskórych. Śmieszne, zielone ludki przekształcił w dzikich zakapiorów o wielkich szczenach i szerokich barach, jakimi do dziś są warhammerowe (i czterdziestkowe) orki. Jednym z najbardziej wyrazistych symboli tej estetycznej rewolucji jest Nazgob, the Great Orc Shaman. Dlatego też został wpisany na "listę najlepszych figurek świata" - "Citadel Hall of Fame"*.
Nazgob ma jednak swój wkład nie tylko w historię figurkowej sztuki, ale także w losy Starego Świata. W jednym z fabularnych suplementów do 5 edycji WHFB - kampanii "Idol of Gork"- pełnił rolę doradcy Uzguza, wodza plemienia Swędzących Strópuf.
Żłopiąc pewnego razu grzybowy wywar z Dregiem, szamanem Żelaznych Szponów, Nazgob ulega namowom, by wraz ze Strópami dołączyć do armii Grotfanga i ruszyć na wojnę o skarby Rutgerbergu. Niestety - czy to ze względu na moc napoju, czy przez różnicę dialektów - czarodzieje się nie dogadują. Każdy z klanów czeka na drugi pod inną Trolową Skałką. Tym samym, siły Imperium - zamiast stawić czoła potędze Waaagh! połączonych plemion - mogą podjąć walkę z częścią sił zielonoskórych. Choć rezultat tej potyczki zależy w kampanii "Idol of Gork" od graczy - jedno jest pewne: Nazgob może mieć istotny wpływ na losy bitwy. Według niektórych podań, dzierży niezwykłą broń - Kościany Kostur Kalotha. Kto zbliży się do maga wbrew jego woli, słyszy straszny szelest klątw przedwiecznej mowy. I choć niewielu rozumie ich znaczenie, dla wielu stają się ostatnim, co słyszą przed śmiercią.
W zapiskach o końcu Starego Świata można znaleźć wskazówki co do dalszego losu Nazgoba. Po śmierci Grotfanga, z którym koniec końców udało im się sprzymierzyć, wraz z Uzguzem dołączają do Grimgora Ironhide'a. Wódz, który zabił przywódcę Żelaznych Szponów w pojedynku, podbił niemal całe wschodnie rubieże Starego Świata i uchodzi za wcielenie Gorka, wiedzie ich do bitwy przeciw zjednoczonym siłom chaosu. Nazgob ginie pod Czarną Fortecą z rąk Drazoatha, wielkiego proroka krasnoludów chaosu.
*za pomoc w researchu dziękuję Koyothowi z Shadow Grey.
Fantastyczny!! Jedna z moich ulubionych orczych figurek:)
OdpowiedzUsuńChoć bardzo lubię też trolle, dzikie orki i nocne gobliny, to chyba mój faworyt :)
UsuńWygląda świetnie, ale to mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo łądne malowanie, jest i wzór na czapie i poświata na kosturze, a poza tym grzybki mnie ujęły za serce.
OdpowiedzUsuńDzięki za tą rozbudowaną historię, model mam ale w jego fluff nigdy nie wnikałem.
Dzięki :) Z muchomorków jestem bardzo dumny :) Polepiłem z GS-u nabitego na końcówki wykałaczek.
UsuńJa do teraz wiedziałem tylko, że nazywa się Nazgob. Dopiero zachęcony postem o Burloku postanowiłem poszukać czegoś więcej :)
Rzeczywiście fantastyczny model - muszę przyznać że nie mam tego modelu szamana w mojej kolekcji orków - głupio. Fajnie też że przytoczyłeś tu całą jego historię. Styczeń się kończy a mi coraz bardziej podoba się ten temat o celebrytach.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że research był całkiem przyjemny, a i czytanie innych warhammerowych historyjek bardzo wciągające :) Nie miałbym nic przeciwko powtórce tematu za jakiś czas.
UsuńTo drugi w kolejności z moich ulubionych szamanów. Malowanie genialne, takie mroczne jak na orka przystało. Najbardziej podoba mi się laska z tymi zielonymi oczkami :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) A który w takim razie jest pierwszy?
UsuńGrzybki skradły kadr ... ;)
OdpowiedzUsuńW przytoczonej wyżej historii przesłoniły świat również Nazgobowi ;)
Usuń